Diablak / Babia Góra 1725 m.n.p.m.
Wyjazd w Beskidy planowałam od dawna. Warunkiem tripu było skończenie pisania pracy magisterskiej. I jak widać, udało się!
Po napisaniu ostatniego zdania pracy (godz.19 37), minutę później (19 38) postanowiłam,by następnego dnia dać sobie upust ostatnim dwóm miesiącom spędzonym w bibliotece głównej UMK. Szybki mail do schroniska w Zawoji, oraz rzut okiem na rozkład jazdy PKP i... można jeszcze skoczyć do miasta ze znajomymi na jedno piwko. ;)
plan tripu:
1. Toruń - Kraków (PKP, ok 34 zł na legitymacji studenckiej, 5-6h jazdy z przesiadką w Warszawie) wyjazd godz.ok 7 rano

2. Kraków - Zawoja (PKS przy dworcu głównym w Krakowie, 16 zł ulgowy, ok 2,5j jazdy) godz. 13 30
Godzina 16 jesteśmy w górach!
Co tam zmęczenie, gdy przed oczami rozpościera się tak piękny widok!
![]() |
Widok na Diablak |
![]() |
Rzut okiem na mapę |
Niecałą godzinę po przyjeździe do Zawoji startowaliśmy szlakiem z Zawoji Policzne do schroniska w Zawoji Wełcza nieco okrężną drogą ( Zawoja Policzne ok 4 km od centrum).
Schronisko młodzieżowe:
- 16 zł noc na legitce, 20 zł bez
- 6 zł za komplet pościeli (jeśli masz śpiwór nie korzystasz)
- dostęp do kuchni (czyli możliwość przyrządzenia sobie jedzonka)
- prysznica
- miła, pomocna obsługa
- sklep spożywczy obok
- warunki bardzo dobre
- schronisko położone jest przy szlakach, także bez problemu można zacząć rano wędrówkę którymś ze szlaków.
Jeden z pokoi 4 os. |
plan dojścia ze schroniska na diablak:
1. Z Zawoji Wełcz wybraliśmy szlak czarny kierując się przez Magurkę (840 m), do Zawoji Składy
2. Z Zawoji Składy, wybraliśmy szlak zielony, kierując się na Zawoję Markową
3. Stąd też rozpoczyna się droga przez Babiogórski park na narodowy
- wejście płatne: ulgowy 2,5; normalny 5 zł
Ze schroniska PTTK na diablak (Babią górę) prowadzą dwa szlaki:
- czerwony bardziej przystępny
- żółty, nie co trudniejszy prowadzący przez Perć Akademików, oczywiście nie trzeba się długo zastanawiać , którym zdecydowałam się iść ;)
Od tego momentu rozpoczyna się szlak zielony, który prowadzi przez Park do strategicznego miejsca, czyli schroniska PTTK Markowe Szczawiny.
W schronisku PTTK można zjeść przepyszny obiadek, wypić piwko, odpocząć, podładować telefon i PŁACIĆ KARTĄ.
Schronisko posiada również kącik dla turysty (pamiątki, trochę sprzętu etc.)


Wędrując prosto na Perć Akademików, mimo całkiem ciężkiego terenu, warto się zatrzymać i rozejrzeć - widoki zapierają dech w piersiach
![]() |
A może by tak zrobić ziup na dół? :P |
![]() | ||||||||
Tam gdzieś za górką startowaliśmy
Perć Akademicka, mimo iż uważana przez niektórych za ciężki fragment (sama dałam się nabrać na wpisy w necie) - wcale taka nie jest. Jest stromo, kilka miejsc w których należy skorzystać z łańcuchów, by sobie dopomóc i tyle.
Z Perci Akademickiej już prosto na szczyt. A raczej pod górkę ;)
We made it ! Zejście z Babiej Góry nie jest ciężkie. Choć (moim zdaniem) zdecydowanie bardziej uciążliwe, niż wchodzenie. Wchodząc, idziesz do konkretnego celu, co nakręca. Zejście, oznacza koniec tej "małej przygody" i nieustanne zerkanie pod nogi. Co zaś nie zmienia faktu,że można się na chwilę zatrzymać i spojrzeć w tę przestrzeń..
|
![]() |
Mówcie mi,że nie dam rady ;) |
Best team on peak
Za równy miesiąc wylatuję do Rzymu, potem Lizbona, Porto i portugalski szlak drogi Św. Jakuba
Na kilka dni przed wylotem będę zbierać intencję,prośby, gdyby ktoś miał coś, co chciałby aby zostało zaniesione do Composteli - pisać priv.
Po obronie we wrześniu zamierzam zdobyć najwyższy szczyt Polski - Rysy. Gdyby byli chętni, pisać. Choć zapewne będę się ogłaszać pod koniec sierpnia,czy na początku września.
Jak widać na powyższym zdjęciu, nie należę do osób, które
totalnie odkładają telefon na takich wyjazdach,ale szczerze to polecam - totalne
odcięcie się na jakiś czas, choćby dwa dni, może Wam pomóc zachować
zdrową równowagę między pracą, uczelnią, szkołą, a Waszym własnym
życiem. Pamiętajcie,że to co nas na co dzień otacza (wspomniana już
praca, szkoła) ma być tylko środkiem do realizacji naszych marzeń i
poznawania siebie,a nie stanowić sens Waszego życia. Nie zatracajcie tej granicy, ponieważ staniecie się
niczym zombi. Być dla bliskich, kochać na maxa, i nie bać się życia,ani porażek, tylko czerpać z nich jak najwięcej. Porażki też uczą. ;)
Na kilka dni przed wylotem będę zbierać intencję,prośby, gdyby ktoś miał coś, co chciałby aby zostało zaniesione do Composteli - pisać priv.
Po obronie we wrześniu zamierzam zdobyć najwyższy szczyt Polski - Rysy. Gdyby byli chętni, pisać. Choć zapewne będę się ogłaszać pod koniec sierpnia,czy na początku września.